October 1, 2023

ARTISTS ARE HEAVENLY WORKERS AND THE DESIGNERS OF THE BETTER WORLD

Twórczyni unikatowego Programu prowadzącego do odnalezienia osobistej / organizacyjnej Misji i Spełnienia na wszystkich płaszczyznach – GeniusFormula ™, który opierając się na połączeniu 3 najważniejszych czynników Spełnienia (talentów / mocnych stron, wartości i marzeń) prowadzi do działań w maksymalnej Radości, Efektywności i Sukcesie.

Kobieta o niesamowitym darze przemawiania i przekazywania mądrości Bożej w połączeniu z najnowszymi odkryciami XXI wieku i najlepszym światowym know-how w dziedzinie Spełnienia i Efektywności. Stworzona do służenia innym i pomagania im w osiąganiu życia w połączeniu sukcesu i spełnienia. Prywatnie szczęśliwa żona i mama dwójki wspaniałych dzieciaków.

Założycielka i Prezes wzmacniającej Organizacje i Osobowości na 16 rynkach firmy TLnC Global – Certyfikowanego Coachingu / Consultingu Mocnych Stron Instytutu Gallupa.

Witaj Halinko, witaj Jolu!

Dziękuję Wam za tę szansę podzielić się z Wami kim jestem, w co wierzę, z każdą osobą, która będzie czytać ten artykuł.

Odpowiedzi na pytania Halinki:

Twoje życiowe motto?

Nie mam jednego życiowego motta, wręcz powiedziałabym że mam ich kilka, na każdą sytuację coś swojego, ale pierwsze motto, które przychodzi mi od razu do głowy to Zawsze się raduj, za wszystko dziękuj, i ciągle się módl czyli bądź w kontakcie z tym, który Ciebie stworzył, z tym, który Cię powołał, ze sobą, z innymi i świeć swoim życiem, radością. Drugie motto i kocham ten cytat to “Ten, który Ciebie powołał jest wierny i on też tego dokona”. Ten cytat zawsze daje mi spokój. Taki ogromny spokój w różnych sytuacjach więc to jest to co przychodzi mi pierwsze na myśl.

Co dziś dla Ciebie jest ważne?

Dzisiaj jest bardzo ważna moja rodzina, moje dzieci – moje dwie córeczki, mój mąż, nasza radość, nasz czas razem, bycie w spójności ze sobą, w kontakcie ze sobą, z Bogiem. W spokoju radości przeżywanie każdego dnia emanując szczęściem ponieważ wierzę, że jeżeli każdy z nas weźmie odpowiedzialność za swój stan, za to jak przeżywamy chwile swojego życia wtedy nie będziemy mieli z czym walczyć tylko zostanie nam się radować. To jest dla mnie bardzo, bardzo ważne.

Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

Bardzo ważna jest dla mnie wiara we wszystkich jej przejawach tj. wiara, że się uda, wiara że jestem tu po coś, wiara że jesteśmy stworzeni do szczęścia i do radości, wiara w innego człowieka, wiara w dobro, wiara w siebie i oczywiście wiara w Boga – to jest dla mnie ogromnie ważne, to jest mój oddech i to po co żyję.

Pasja jest dla mnie bardzo ważna wartość czyli żeby żyć w pełni, robić to, co kocham, to w co wierzę, tylko to w co wierzę, być z ludźmi w każdej chwili swojego życia, robić wszystko pełnią siebie, swoim umysłem, ciałem, sercem w pełni i pasji.

Wizja jest również dla mnie bardzo ważna czyli dokąd zmierzam, co będę robiła. To może być wizja na dzień, na najbliższe godziny, a może być wizja na rok ale jest dla mnie bardzo ważna napędza moją wiarę, pasję. Te trzy rzeczy idą razem obok siebie.

I miłość czyli ludzie, rodzina, przyjaciele, ludzie z którymi przebywam. Dla nich jest de facto ta cała wiara, miłość, wizja, pasja. To jest dla ludzi.

Opisz moment w życiu w którym odnalazłaś życiową ścieżkę.

Myślę że takich momentów było kilka. My wszyscy w różnych sytuacjach odnajdujemy tą swoją życiową ścieżkę, która też się zmienia. Zmienia się pole naszych realizacji.

Pamiętam pierwszy taki moment kiedy miałam 17 lat, piszę też o tym w swojej książce “My Life with Mr. Good”, kiedy moje plany się rozsypały i nie mogły się ziścić ale przyszły inne plany, gdzie byłam spełniona ale myślę, że taki moment w którym stanęłam na ścieżkę na który jestem teraz zaczął się w 2008 roku.

Myślę, że się ścieżki nie odnajduje w moment, to jest kumulacja bardzo wielu momentów, chwil, sygnałów, myśli, czasami smutków ponieważ im dalej odchodzimy od tego, co jest spójne z nami tym więcej smutku doświadczamy. Kumulacja tych różnych chwil powoduje, że w pewnym momencie wypycha nas lub się sami wchodzimy w ten Tunel Spełnienia, jak ja to nazywam, gdzie jesteśmy najlepszą wersją siebie samych, gdzie jesteśmy w spójności z tym do czego zostaliśmy stworzeni i co nam sprawia największą radość.

To nie był jeden moment, ich było dużo ale pamiętam jak słyszałam w swojej głowie, że to, że czuję smutek, że czuję się niespełniona w swojej pracy pomimo tego, że odnosiłam ogromne sucesy jest związane z tym, że muszę dowiedzieć się o talentach. W Biblii jest napisane dużo o talentach i do mnie to przemawiało ale do końca tego nie rozumiałam. Wiedziałam, że muszę dowiedzieć się o co chodzi z tymi talentami i w momencie kiedy zrozumiałam, że talenty są różne, nie tylko jawne ale też ukryte i duchowe, że każdy z nas ma różne zestawienia talentów i że to właśnie pokazuje po co tu jesteśmy, to zafascynowałam się tym, zakochałam się w tym, zrozumiałam siebie, zrozumiałam swoich rodziców lepiej, swojego brata, swojego męża i wtedy powstało marzenia w moim sercu, że chcę aby o tym wiedziała każda osoba na planecie Ziemia, że jest unikatowa, że jest obdarzona talentami, darami, wartościami i marzeniami oraz że te trzy rzeczy w połączeniu razem składają się na nasz wewnętrzny geniusz.


To przyszło do mnie już w 2015 roku – to był właśnie jeden z momentów o który pytacie – to był moment w którym spłynęła na mnie Formuła Geniuszu, która jest połączeniem tych trzech czynników. Dobrze pamiętam ten moment, byłam wtedy w Nowej Zelandii tak jak teraz jestem i to po prostu na mnie spłynęło, że Talenty +Wartości + Marzenia to jest nasz wewnętrzny Geniusz, nasze wewnętrzne Spełnienie i że powinniśmy odkryć Talenty, pielęgnować Wartości i podążać za Marzeniami i wtedy jesteśmy w swoim Tunelu Spełnienia. Kocham to!

O czym marzysz najbardziej?

Piękne pytanie! Sama uwielbiam zadawać dokładnie to pytanie innym ludziom. Najbardziej marzę, żeby każdy człowiek na ziemi poznał swoje Talenty, pielęgnował swoje Wartości i podążał za Marzeniami ponieważ wierzę, że wtedy na ziemi będzie raj, że wtedy nam wszystkim wszystkiego wystarczy, że wtedy wszyscy będziemy zadowoleni ponieważ zadowolenie przychodzi z autentyczności, z poznania i zaakceptowania siebie, stąd też przychodzi wyluzowanie, taki oddech, powiedzenie sobie, że jestem wystarczająca i to jest cudowne, nic nie muszę udowadniać, mogę po prostu żyć i się cieszyć. Wówczas osiąga się balans. To jest niesamowite jak dla nas wszystko zawsze jest przygotowane i to jest moje marzenie, żebym sama mogła tak żyć każdego dnia, żeby moje dzieci tak żyły, żeby najbliżsi tak żyli, żeby wszyscy ludzie na świecie żyli w Spełnieniu, w swojej prawdzie, w swoim duchu, w tym do czego zostali stworzeni.

Któregoś dnia zapytano mnie czego bym chciała, gdybym mogła spełnić tylko jedno życzenie i odpowiedziałam od razu, że chciałabym żeby na ziemi był raj. Potem zapytano mnie, a dodam, że była to rozmowa w Duchu, co to znaczy, skąd będziesz wiedziała, że na ziemi jest raj i wówczas odpowiedziałam, że raj jest wtedy, gdy każdy robi to, co kocha, każdy jest tym kim jest naprawdę, nie chce niczego, co nie jest jego, po prostu żyje w swojej prawdzie i uświadomiłam sobie, że właśnie talenty, wartości i marzenia Formuły Geniuszu do tego prowadzą. I wtedy to się stało moim wielkim, cudownym, ogromnym marzeniem prowadzić miliony ludzi do Spełnienia, do życia w spełnieniu swoich marzeń, byciu prawdziwym, w tym o czym już wiele razy mówiłam. To jest moje ogromne marzenie. Ponieważ wiem, że jak ono się spełni to cała reszta przyjdzie jako bonus czyli np. takie rzeczy jak dom, o którym również marzę gdyż dużo się przeprowadzamy, oraz inne rzeczy. To wszystko przyjdzie dla każdego z nas w momencie, gdy spełniamy swoją grander vision czyli główną wizję życia.

Jakie jest Twoje dzieło życia?

Na dzisiaj wydaje mi się, że właśnie teraz robię dzieło swojego życia ale jak to powiedziała kiedyś pięknie Maya Angelou w rozmowie z Oprah Winfrey, kiedy Oprah przyszła do niej po wybudowaniu szkoły dla biednych dziewcząt w Afryce i powiedziała “Maya, myślę, że to będzie moje legacy, mój ślad, to będzie moje dzieło życia”. Na co Maya popatrzyła w jej oczy i powiedziała “Oprah, Ty nie masz pojęcia, co będzie Twoim dziełem życia. Każda osoba, której dotykasz, każda osoba, która Ciebie słucha może być Twoim dziełem życia. Ty nie masz pojęcia, co jest Twoim dziełem życia”. I ja się z tym bardzo utożsamiam.

Myślę, że ja nie mam pojęcia, co de facto ostatecznie będzie dziełem mojego życia i to jest cudowne ponieważ w Biblii jest napisane “Niech Twoja prawa ręka nie wie, co czyni lewa ręka” czyli jeżeli coś dobrego robisz bądź dajesz to odbierzesz sobie za to zapłatę. Wierzę, że dzięki temu, co robię dzieją się piękne dzieła za pośrednictwem książki, kursów, nagrań video, które robię, apki Genius Formula, którą właśnie wypuszczamy. Wierzę, że dzięki temu dzieją się wielkie dzieła, fajne dzieła, niesamowite dzieła. Wierzę, że moje dzieci są moim dziełem. Wierzę, że wszystko, co robię np. te nagranie też jest dziełem mojego życia.

Myślę, że naszym zadaniem jest robić, a już Góra oceni i zdecyduje w którym momencie narodzi się i objawi się te niesamowite dzieło, ten największy owoc.

Dla kogo tworzysz?

Piękne pytanie! Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy to, że tworzę dla siebie, jakby to dziwnie nie brzmiało, ponieważ odbiorcami są inne osoby, a ja robię to dla siebie bo kocham to. Nie mogę tego nie robić. Robię to więc głównie dla siebie, a inni korzystają z tego, że ja się cieszę, że robię to, co kocham i mogą czerpać z tego korzyści. Dla kogo tworzę? Dla siebie tworzę.

Odpowiedzi na pytania Joli:

Czym jest dla ciebie powołanie?

Dla mnie powołanie jest podążanie za marzeniami. Powołanie to jest wewnętrzne wołanie, które bardzo mocno zaczynamy słyszeć około 30 roku życia, że nas woła w pewnym kierunku, woła nas do radości, woła nas do robienia czegoś, co zawsze pragnęliśmy robić, woła nas do bycia sobą prawdziwym. Z angielskiego fulfillment czyli spełnienie marzenia, spełnienie tego Twojego głównego marzenia dla którego przyszedłeś na świat.

I to jest fenomenalne, że wydawałoby się, że spełniamy marzenia dla siebie ale tak nie jest bo spełniając swoje prawdziwe marzenie np. kiedy codziennie zakładam soczewki to myślę o osobie, która je stworzyła, gdzieś tam w głębi swojego serca. Myślę, że ten człowiek w pewnym momencie miał marzenie, miał pragnienie stworzyć coś takiego i to się stało jego marzeniem, żeby ludzie mogli lepiej widzieć bo może sam miał z tym wyzwanie.

Nasze powołanie zawsze bazuje na naszym message, na tym przez co trudnego przeszliśmy, a z tego, co przeszliśmy zawsze możemy zrobić albo przekleństwo albo błogosławieństwo i w momencie kiedy przemieniamy to na błogosławieństwo w radości to powstaje nasze powołanie. Tak widzę czym jest powołanie.

Czy każdy może odkryć swoje powołanie i czy jest na to wola Boża?

Jeżeli Bóg daje ludziom marzenia i pragnienia to oczywiście wierzę, że Jego wolą jest, abyśmy je odkrywali i tym żyli. Jakby mogło być inaczej?

Czy każdy może odkryć swoje powołanie? Wierzę, że każdy. Gdybym nie wierzyła tak to nie robiłabym tego, co robię.

Mamy w Biblii wiele cytatów mówiących o naszym powołaniu, o tym, że jesteśmy stworzeni do wypełnienia pewnego planu. Jesteś dla wielu z nas przykładem, że można żyć w Tunelu Spełnienia. Czy możesz dać naszym czytelnikom jakieś wskazówki?

Wiesz co Jolu, uważam, że to jest bardzo proste. Wiemy, że jesteśmy na właściwej ścieżce kiedy czujemy radość. Zawsze gdy jest myśl i z nią idzie radość, takie rozpieranie serca, rozpieranie duszy to wiedz, że jesteś na właściwej drodze. Cały czas powtarzam “Podążaj za radością”.

Jeżeli miałabym powiedzieć jakie jest moje głównie motto życia, wracając do pierwszego pytania Halinki, to właśnie są to trzy słowa “Podążaj za radością”. Radość, nasz stan ducha to jest największa wskazówka. Kiedy jesteśmy w złości, smutku, w cierpieniu, w bólu, nie jesteśmy na swojej drodze, nie jesteśmy na właściwej drodze czyli to są sygnały nadawane nam, żebyśmy wiedzieli i odchodzili od tego, co nam nie służy. Jak tylko czujesz radość, miłość, dobroć, ulgę to jesteś na właściwej drodze. To jest to.

Opisujesz w swojej książce “My Life with Mr. Good” Twoje historie życia, prowadzenia przez Mr. Good. Jak odkryłaś swoje powołanie? Czy zadawałaś pytania Bogu, czy puściłaś, aby Bóg objawił Ci Twoją drogę?

Tak, oczywiście, że prosiłam o odpowiedzi, modliłam się, zadawałam pytania ale wiecie, bardziej w takiej rozmowie, to nie było tak, że klęczałam na kolanach poszcząc. To zależy też jak się zdefiniuje post. Biblia mówi, że post to przede wszystkim odpowiedni stan ducha. Jest o tym bardzo dużo napisane. Są różne rodzaje postu. Od wielu lat, nie pamiętam już od ilu nie jem wielu rzeczy, które pewnie gdyby ludzie popatrzyli to mogliby powiedzieć, że jestem w stałym poście. Alkoholu nigdy nie piłam prawie żadnego. Teraz mogę zrobić łyk nowozelandzkiego wina i dla mnie to już jest jak dla niektórych dwie butelki. Nigdy nie miałam w swoim umyśle, że robię jakiś specjalny post ale wierzę, że sposób w który żyje może być przez wielu ludzi rozumianych jako post niemalże ciągły.

Natomiast najważniejszym dla mnie postem i o czym mówi w Nowym Testamencie Biblia to post nie ten, gdzie nie jesz, nie pijesz, bądź z ciałem coś robisz, tylko ten post, co robisz coś ze swoim duchem, gdzie pilnujesz swojej duszy aby być w odpowiednim stanie, żeby być w radości. Myślę, że w tym stanie zadajemy pytanie i dostajemy odpowiedzi niemalże natychmiast. Także tak, cały czas pytałam i dostawałam odpowiedzi i pytałam i dostawałam odpowiedzi. Krok po kroku, olśnienie za olśnieniem i wciąż idę do przodu.

Jesteś trenerem Instytutu Gallupa, pracujesz zarówno z dorosłymi jak i z dziećmi, jak myślisz w jaki sposób możemy pomóc już tym młodym ludziom, aby żyli w spełnieniu i nie powiększali statystyk, które pokazują, że ponad 80% ludzi nie lubi tego, co robi w swoim życiu?

Cudowne pytanie, super Jolu, dziękuję.

Co możemy zrobić jako rodzice to przede wszystkim być świadomi siebie i swoich talentów bo na to mamy największy wpływ. W momencie kiedy uświadamiamy sobie jak to wszystko działa to użyję tutaj mojego ulubionego cytatu “Zrozumieć to wybaczyć. Zrozumieć siebie to wybaczyć sobie, zrozumieć innych to wybaczyć innym” i włącznie z naszymi dziećmi. Kiedy rozumiemy jak u nas działają talenty, zaczynamy rozumieć, że u mojego dziecka może być podobnie i to że moje dziecko robi coś, co ja dzisiaj uważam za dziwne nie oznacza, że to jest dziwne tylko po prostu ono jest inne, ma inne zadanie, ma inne talenty, ma inne narzędzia do swojego spełnienia w życiu.

Nasze zadanie jako rodziców jest pielęgnować i wspierać nasze dziecko, a nie zmieniać i łamać. Żeby być ogrodnikiem, a nie rzeźbiarzem. Ogrodnik podlewa, czasami podcina ale nie zmienia struktury roślinki czy drzewa, czy czegoś co nam jest dane. O tym można dużo mówić. To jest niesamowity temat. Temat rzeka.

Oczywiście już od 10 roku życia można zbadać talenty dzieci i przejść przez sesję z trenerem, aby zrozumieć jakie zalążki tam się już rozwijają i rozwijać wewnętrzną siłę, wewnętrzną pewność, wewnętrzną radość dziecka i uczyć też dzieci i siebie podążać za radością.

Jak myślisz dlaczego większość decyzji, które podejmują ludzie jest podszyta strachem Dlaczego nie uczymy ludzkości podejmowania decyzji miłości? Czy ludzkość jest gotowa na życie w Spełnieniu?

Myślę że skoro jest ten wywiad to już oznacza, że jesteśmy gotowi na życie spełnieniu bo gdybyśmy nie byli to ta rozmowę nie miałaby miejsca. Oczywiście, że jesteśmy gotowi.

Dlaczego podejmujemy decyzje na podstawie strachu? Dlatego, że mieliśmy różne doświadczenia, dlatego, że musieliśmy czegoś doświadczyć, żeby wyszlifował się nasz diament, a potem ważne żeby zrobić porządek, kiedy diament jest już oszlifowany, żeby dalej nie rządził nami strach. W pewnym momencie naszego życia on nas chroni, ale w pewnym momencie zaczyna przeszkadzać i bardzo ważne jest kiedy czujemy, że coś nam przeszkadza, a każdy człowiek to czuje, to po prostu zacząć od któregoś z tych trzech punktów, albo od talentów, albo od wartości, albo od marzeń bo poprzez nie można oczyścić się ze wszystkiego, co nam przeszkadza włącznie ze strachem. To jest mój sposób na nowoczesną, nową terapię tzw. dream-based albo Genius Therapy.

Jest to terapia, która nie sięga w tył, tylko sięga tu i teraz i do przodu, co jest zgodne z Biblią i bardzo mi się podoba. Jest napisane, że żeby wejść do Królestwa nie spoglądaj do tyłu i kto przykłada rękę do pługa i patrzy do tyłu to wiecie jaka będzie linia. Musimy patrzeć tu i teraz oraz do przodu. Robiąc tak poprzez swoje talenty, wartości i marzenia możemy osiągnąć niesamowite wyniki i nauczyć się żyć bazując na miłości, podejmując decyzje kierując się miłością i samo proste pytanie, kiedy nie wiesz co zrobić i przychodzi Ci jedna myśl, a za nią druga, to wtedy zadaj sobie pytanie “Która z tych myśli jest kierowana miłością, a która strachem?” i idź za tą, która jest kierowana miłością jakie by to nie było trudne. To się opłaci. To jest fenomenalne i zawsze działa.

Swoim przykładem uczysz ludzi i pokazujesz jak mogą żyć. Czy relacja z Bogiem dała początek Twoim przemianom? Jak Bóg wpłynął na Twoje powołanie? Czy każdy może być blisko Boga?

Jeżeli ktoś czytał moją książkę “My Life with Mr. Good” to wie że moja relacja z Bogiem zaczęła się bardzo wcześnie kiedy miała 5 lat więc nie pamiętam takiego przełomu, takich przemian jak większość ludzi ma, że mówi, że przyszła do Boga w wieku 30, 40 lat i całe życie im się odmieniło. Ja czegoś takiego nie miałam. Pamiętam, że ta relacja była cały czas i oczywiście, że ta relacja była i jest fundamentem całego mojego życia. Bez niej byłabym zupełnie innym człowiekiem i myślę, że bez niej nie byłabym to ja. Czy dała więc początek moim przemianom? Nie wiem ale na pewno stworzyła mnie ta relacja. To jaka jestem dzisiaj to jest efekt właśnie tej, najważniejszej relacji w moim życiu.

Jak wpłynął na moje powołanie?

Bóg nie wpływa na powołanie, Bóg daje powołanie. Bóg kieruje powołaniem, Bóg realizuje powołanie. Nic dodać, nic ująć.

Czy każdy może być blisko Boga? Myślę, że my wszyscy jesteśmy blisko. Myślę, że my wszyscy jesteśmy tak blisko, że to jest niewiarygodne i niesamowite bo jest napisane, że “Stoję u drzwi i kołaczę i kto otworzy, wejdę i będę z nim wieczerzał”. I nie jest napisane, że nie jak coś zrobisz albo, że u Twoich drzwi nie stoję albo, że u nielicznych stoję tylko jest napisane “Stoję u Twych drzwi i kołaczę”. U drzwi Twojego serca codziennie więc cały czas jest blisko, On cały czas idzie, tylko z Bogiem to jest tak, że idzie obok Ciebie. Dopóki Ty nie powiesz mu “Chodź”, nie otworzysz drzwi. Otworzyć drzwi to jest nasze zadanie. A jak otwieramy drzwi? Przez wiarę. Kiedy rozumiemy, że sami nie możemy wszystkiego zrobić, kiedy rozumiemy, że potrzebujemy tej najważniejszej relacji w życiu, kiedy po prostu chcemy jej. Ja jej pragnęłam i pragnę. Bez niej, uważam, że w ogóle mnie nie ma. Uważam, że każdy człowiek, który żyje , który oddycha on jest w pełni w Bogu, tylko nasze myśli mogą nam zakłócać realizację tego i wykorzystywanie pełnego potencjału jaką daje nam bliskość tej relacji. Myślę, że większa perspektywa tego co mam na myśli jest wyrażone w mojej książce “Moje życie z Mr. Good”.

Bardzo, bardzo, bardzo podobały mi się Wasze pytania. Bardzo za nie dziękuję. Niesamowite, słuchajcie, fenomenalne pytania. Dziękuję Wam bardzo. Jeżeli u kogokolwiek jeszcze będą pytania chętnie na nie odpowiem ponieważ czuję, że jak odpowiadam w taki sposób płynie przeze mnie coś niesamowitego i daje mi to taką radość, że chcę to robić dla Was codziennie także czekam na więcej pytań. Cudownego Wam wszystkiego, dla czasopisma Twojego Halinko, dla Jolu dla Ciebie, Ambasadorko Spełnienia moja kochana, dla każdego czytelnika i czytelniczki, którzy będą to czytać. Niech ten duch, który był ze mną jak odpowiadałam na Wasze pytania dotknie Twojego życia i zostanie z Tobą na zawsze.

Dziękuję i ściskam.

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.