ZANETT GROMADZKI „Żony Hollywood”
10 min read
,,Polskie emigrantki prowadzące życie w Los Angeles barwne osobowości, pełne wdzięku i czaru kobiety, które odniosły sukces w Ameryce i cieszą się wspaniałym życiem”.
COPYRIGHT @FACEBOOK ZANETT GROMADZKI, SIOSTRA DŻOANA MALONEY

„Żony Hollywood” to program wyświetlany w stacji TVN od 2015 roku. Ludzie ciekawi życia kobiet w „wielkim świecie” zapewnili im stałą oglądalność na wysokim poziome. ,,Polskie emigrantki prowadzące życie w Los Angeles barwne osobowości, pełne wdzięku i czaru kobiety, które odniosły sukces w Ameryce i cieszą się wspaniałym życiem”. Jedną z nich jest Zanett Gromadzki, z którą miałam szczęście przeprowadzić krótki wywiad.
Witam serdecznie pani Zanette, bardzo dziękuję za przyjęcie zaproszenia do wywiadu, to wielki zaszczyt gościć panią na łamach magazynu Designer/ Stockholm.
H.R Proszę nam zdradzić kilka ciekawostek z pani życia, jak wyglądało pani dzieciństwo, jakim dzieckiem pani była.
Z.G Wychowałam się w małym zaspałym miasteczku, w którym nigdy się nic nie działo. Wszyscy się znali dookoła i oczywiście każdy zawsze wiedział najnowsze plotki. Jestem najstarsza z rodzeństwa. Mam młodszą siostrę, która wygląda jak moja bliźniaczka ( tak przynajmniej każdy mówi) i brata, który jest naszym rodzynkiem. Dzieciństwo wspominam bardzo sympatycznie. Najlepsze wspomnienia to te, kiedy mama robiła przygotowania w kuchni to świąt , urodzin, etc. Zapach świeżego pieczonego ciasta, atmosfera świąteczna, śnieg za oknem, ciepłość domowego ogniska. To moje najwspanialsze wspomnienia. Od dziecka byłam inna. Czułam tą inność przebywając w gronie znajomych. Zawsze miałam wewnątrz siebie ciekawość świata, chęć wzięcia ryzyka i siłę wewnątrz, która ciągle mnie gdzieś ciągnęła.
H.R Każdy w życiu przed czymś ucieka, co wydarzyło się w pani życiu, że zdecydowała się pani wyemigrować do USA, czy pierwsze kroki na emigracji były trudne?
Z.G Jako nastolatka, która dorastała w bardzo tradycyjnym środowisku czułam swoją odmienność. Kiedy wszystkie koleżanki marzyły o wyjściu za mąż i założeniu rodziny, ja marzyłam o życiu na tropikalnych wyspach, zwiedzaniu świata, poznawania nowych ludzi i uczenia się o nowych kulturach. Kiedy koleżanka zaprosiła mnie do USA nie wahałam się ani minuty. Wiedziałam, że otwiera się przede mną możliwość poznania wielkiego świata ze wszystkim, co ma do zaoferowania. Szybka decyzja i już byłam w samolocie do Nowego Yorku.
Pierwsze kroki na emigracji były naprawdę trudne. Nagle dziewczyna z małego, zaspałego miasteczka znajduje się w Nowym Yorku –w jednym z największych miast na całym świecie. Musiałam nauczyć się j. angielski bardzo szybko, i odnaleźć się w ten obcej, innej kulturze i w wirze tego innego świata. Wierze, że jak każdy emigrant przeżywałam rozterki, niepowodzenia, załamania zdrady i zadawałam sobie tysiące pytań, czy podjęłam właściwą decyzje.

H.R Emanuje pani niesamowitą energią, aż czuję się ją w przestrzeni, kiedy rozmawia się z panią, skąd czerpie pani radość życia.
Z.G Oh dziękuję bardzo. W życiu jedyną z wielu rzeczy, która nauczyłam się, to jest to, że my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze podejście do życia. Wszyscy mamy wybór – możemy się skoncentrować nad tym, co idzie źle, i ile mamy problemów i jak ciężkie jest nasze życie, albo możemy się nastawić pozytywnie i być wdzięcznym za każdy dzień. No bo przecież pomimo chaosu i niepowodzeń możemy być wdzięczni za to, że dostaliśmy kolejny dzień od życia, że jesteśmy zdrowi, że mamy kochającą rodzinę. Jest naprawdę dużo rzeczy, za które możemy być wdzięczni. Zawsze liczę swoje błogosławieństwa, jak się obudzę.
Następnie modlitwa i rozmowy z Bogiem napełnia mnie ufnością, nadzieja i wiedza, że On ma moje życie w Swoich rękach i tak naprawdę nie musze się o nic martwić. To napełnia mnie wewnętrzną ciszą i radością, że wszystko jest i będzie dobrze w moim życiu.


H.R Pani życiowe motto.
Z.G Uwielbiam słowa wypowiedziane przez Dalai Lama, które stały się moim życiowym mottem
Our prime purpose in this life is to help others. And if you cant help them, at least don’t hurt them
H.R Co dla pani jest najważniejsze w życiu. Jaka rolę odgrywa w pani życiu rodzina, przyjaciele.
Z.G Moje priorytety w życiu bardzo się zmieniły. W przeszłości moim priorytetem były, kariera, osiąganie postawionych celów, szybkie, podniecające z adrenaliną życie. Od czasów, kiedy cały świat walczy z Covidem zrozumiałam, jak ważna jest rodzina. Ludzie przychodzą i odchodzą z twojego życia, a rodzina zawsze jest i nigdy Cię nie zostawi. Poczułam, że w świecie, w którym musiałam przybierać wiele masek, mogę zawsze być soba przy rozmowach z mamą. Nie muszę grać twardej, wyrachowanej, bać się, czy ktoś mi wbije nóż w plecy. Po prostu mogę być otwarta, ufna i wrażliwa przy swojej rodzinie. Również bardzo ważne jest dla mnie mieć kilku, dobrych, szczerych, zaufanych przyjaciół, którzy są na dobre i na złe.
H.R Jaka jest pani definicja miłości, czy wierzy pani w prawdziwą miłość.
Z.G Oh z tą miłością Ciężkie pytanie do odpowiedzenia…….. Definicja miłości zmieniła się dla mnie kompletnie po wielu niepowodzeniach miłosnych….Jeszcze pare lat temu chciałam mężczyznę, który dobrze wyglądał, dobrze się ubierał i był wysportowany, był trochę takim typem playboya, to były moje wyznaczniki na zakochanie. Ale jak teraz o tym myślę, to było to troszkę takie płytkie, powierzchowne i nic dziwnego dlaczego te związki się zawsze rozpadały. Teraz moja definicja miłości kompletnie się zmieniła. Bardzo ważne jest dla mnie, czy osoba ma dobry charakter, czy wierzy w Boga, czy ta osoba ciągle pracuje nad sobą żeby być lepszym człowiekiem. Bardzo bazuje też na definicji miłości w wersecie z Biblii – 1 Koryntian 13:4-8.
Czy wierzę w prawdziwą miłość? – Tak wierzę
H.R Interesuje się pani kryminalistką, muszę przyznać, że od ponad roku również interesuję się tym tematem. Proszę nam zdradzić, skąd wzięło się zainteresowanie wydziałem sprawiedliwości.
Z.G Zawsze lubiłam rozwiązywać zagadki kryminalne . W trakcie mojego intership w Superior Court of New Jersey miałam okazje przyglądać się bardzo ciekawym sprawom kryminalnym. Te sprawy na sali sądowej totalnie mnie wciągały. Chciałam szukać rozwiązań, dochodzić prawdy, znaleźć winnego. Więc po skończeniu intership zdecydowałam, że chcę studiować kryminalistykę. Mój oryginalny plan, to była praca dla FBI. Niestety porzuciłam ten cel z wielu osobistych powodów.


H.R Pomaga pani organizować pokazy mody, bierze pani udział w konkursach, zasiada pani w jury. Proszę nam coś więcej powiedzieć, na ten temat.
Z.G To były takie fajne czasy ( przed Covidem). Jak każdy wie Kalifornia to miejsce popisu. Każdy chce być gwiazdą filmową i super modelką. Mnie zafascynowała druga strona medalu – chciałam aktywnie pracować z projektantami mody, robić fashion shows i organizować przyjęcia charytatywne. Po naszym pierwszym bardzo udanym przyjęciu charytatywnym, w którym nie tylko byłam organizatorką, ale także modelką na wybiegu, zaczęły się sypać masowe propozycje i zaproszenia. Ludzie widzieli nasz talent, uwielbiali nasze fashion shows, a także przyjęcia i chcieli to kontynuować. Przeważnie przyjęcia charytatywne organizowaliśmy, aby zebrać pieniądze. czy to dla schroniska psów, czy to dla jakiejś fundacji. Designerzy mieli okazje zaprezentować swoje nowe kolekcie w trakcie tych imprez. Ponieważ byłam osobą publiczną w San Diego i Los Angeles dostałam propozycję bycia sędzią od organizatorów Miss Bliskiego Wschodu ( Miss Middle East ) Paegant . To było wspaniałe doświadczenie, bo wybory odbywały się co roku. Miałam szanse poznać uczestniczki, być ich mentorem i coachem, co sprawiało mi dużo satysfakcji osobistej.
H.R Z tego, co już wiem mamy podobne pasje. Jakie są pani plany na przyszłość, jak sobie pani radzi w sytuacji, która panuje na świecie teraz.
Z.G Miałam wiele planów, z których niestety musiałam zrezygnować z powodu sytuacji w jakiej wszyscy jesteśmy. Wszystko jest w zastoju i w zamknięciu więc ciężko jest planować. Miałam kilka projektów telewizyjnych, które zostały odwołane. Nauczyłam się żyć dniem dzisiejszym i zrobić, co ważne dziś. Ciężko jest zaplanować przyszłość, kiedy ludzie walczą tylko o to, żeby być zdrowym. Sytuacja jest ciężka, ale musimy żyć nadzieją, że wkrótce wszystko wróci do normy.
H.R Na stałe mieszka pani w Kalifornii, jak obecnie wygląda sytuacja w Hollywood.
Z.G Sytuacja w Hollywood zmieniła się troszeczkę na lepsze. Na początku był ostry lockdown, ale teraz restauracje są otwarte w wewnątrz i na zewnątrz, a także siłownie są otwarte. Małymi kroczkami zbliżamy się do normalności.
H.R Czy chciałaby nam pani zdradzić, coś czego wcześniej w innych wywiadach jeszcze nigdy nie ujawniła, co pani chciałaby zakomunikować młodym kobietom, które pragną odnosić sukcesy, czy miejsce, w którym pani jest teraz zadawala panią, czy wciąż szuka pani drogi do szczęścia.
Z.G Chciałabym przekazać młodym kobietom, żeby nigdy nie rezygnowały ze swoich życiowych marzeń i celów. Nie ważne jak niemożliwe albo trudne one są do osiągniecia, jeśli czegoś bardzo się pragnie, to nie ma rzeczy niemożliwych.
Myślę, że każdy z nas przechodzi inne etapy w życiu. Jeszcze pare lat temu uwielbiałam życie w Kalifornii, a teraz czuje, że jestem gotowa na nowe wyzwania, podróże, zwiedzanie świata. Czasami czuje, że nie należę do jednego szczególnego miejsca, ale jestem obywatelem świata i pragnę poznać inne zakątki. Pragnę zrealizować pragnienia swojej duszy, ponieważ nie chcę sobie kiedyś wypominać, że tego nie zrobiłam. Będę podążać za sercem.
H.R Pani największe osiągnięcie życiowe, największe marzenie, jeszcze nie spełnione i te spełnione.
Z.G Marzenia, to coś co ciągle się pokazuje. Już tyle marzeń, co ja miałam i je spełniłam i ciągle przybywają nowe. Te spełnione to na przykład w pewnym etapie swojego życia chciałam skończyć kryminalistykę na uniwersytecie amerykańskim i pracować w sądzie w New Jersey. Osiągnęłam to. Podczas innego etapu mojego życia chciałam być w show business w Hollywood i osiągnęłam to również. Marzenie o przeprowadzce z Nowego Yorku do Kalifornii a potem na Hawaje też się spełniło. Marzenie bycia w popularnym show też się spełniło.
Te niespełnione? jeszcze nad nimi pracuję, ponieważ zawsze wyznaczam sobie nowe cele.


H.R Grała pani w programie emitowanym przez polską telewizję TVN Żony Hollywood, proszę nam coś więcej o tym opowiedzieć.
Z.G Po wielu wywiadach dostając się do show Żony Hollywood czułam się bardzo zrealizowana. Była to dla mnie i dla mojej siostry fantastyczna przygoda. Największym wyzwaniem dla mnie w tym show było być sobą przed kamerą. Każdy chce zawsze wypaść jak najlepiej a tu nagle musisz być sobą, z wszystkimi swoimi upadkami i wzlotami. Dzięki temu show nauczyłam się dużo o sobie, odkryłam nową pasję ( uwielbiam być w reality shows) i nauczyłam się przez palce patrzeć na krytyków. Było to wspaniałe doświadczenie i poznałam wielu niesamowitych ludzi, z którymi do tej pory mam kontakt.
H.R Jest pani naturalnie piękną kobieta, czy to zasługa zdrowego odżywiania, czy genetyka, jak wygląda pani dzień powszedni.
Z.G Dziękuje bardzo. Myślę, że część to genetyka a druga część to tryb życia jaki prowadzę. Zawsze miałam bzika na punkcie zdrowej żywności i zaowocowało to stokrotnie . Jestem weganką od 15 lat, praktykuję intermitten fasting i promuję zdrowy tryb życia.
Dzień powszedni u mnie wygląda tak : budzę się rano i piję 2 szklanki wody z cytryną. Następnie idę do siłowni na godzinę, albo dwie, a czasem biegam zamiast siłowni. Około godziny 11 rano zaczynam swój pierwszy posiłek który zazwyczaj to zielony sok, albo smoothie. Pora lunchu to zwykle mój największy posiłek. Składa się on z dużej sałaty, a także quinoa, avocado albo słodkie ziemniaki z warzywami na parze. Przez cały dzień podjadam tylko owoce. Moja kolacja to kolejne super smoothie. I to praktycznie jest moja codzienna rutyna, która utrzymuje mnie pełną energii i owocuje zdrową błyszczącą cerą.

Serdecznie pozdrawiam i życzę cudownych Świąt Wielkanocnych.
Dziękuję bardzo Halinko, cała przyjemność po mojej stronie.
Stockholm 03.04.2021