Alina Bożyk i Jej kolorowy świat
9 min read
Y.P. Powiedz proszę kilka słów z życia, hobby, pasje, zamiłowania?
‘Alina Bożyk rodowita Sądeczanka, mieszka tu i pracuje. Lubi swoje miasto, które jest ładne, spokojne i czyste. Zafascynowana od 35 lat tańcem. Tańczyła w Zespole Regionalnym Sądeczanie. Z zawodu jest pielęgniarką Anestezjologiczną. Od 1981r. pracuje w Szpitalu Specjalistycznym im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Na studiach pomostowych w 2010r. odkryła w sobie kolejne dwie pasje zaczęła pisać wiersze i rysować twarze w programie komputerowym Paint. Po namowach przyjaciół okresowo organizuje wieczory poezji oraz spektakle poetyckie. Debiut autorski tomu wierszy pt. ,,Alina Bożyk i jej kolorowy świat” i prac graficznych odbył się 04.08.2013r. Rozwinęła sztukę malarską zaczynając malować obrazy. Wykorzystuje w nich pastele olejne i suche, 8.03.2014r. odbył się wernisaż połączony z wieczorem poezji, tam pastele po raz pierwszy zostały zaprezentowane publiczności. W ocenie obserwatorów ewolucji prac graficznych, otrzymała przydomek, ,,Picasso modernistycznego’’. Specjalizuje się obierając kierunek rysunku witrażowego. Malarka dusz odzwierciedla barwy życia w swoich unikatowych obrazach. Bierze udział w międzynarodowych spotkaniach literackich, Światowych Konkursach malarsko – graficzno – artystycznych. Laureatka Statuetki ,,Złote Pióro’’ Kapituła Nagrody Międzynarodowe Stowarzyszenie Autorów Artystów Dziennikarzy Prawników Virtualia ART podczas I ŚWIATOWEGO UNISONO POETYCKO-LITERACKIEGO w BELGII 27.02 – 01.03.2014.

A.B. W 1981 roku rozpoczęłam prace w Szpitalu i wtedy po ogłoszeniu Stanu Wojennego coś mnie zablokowało przestałam pisać. Do dzisiaj nie znalazłam zeszytu z wierszami tamtego okresu. Ponownie wróciłam do pisania przez przypadek, kiedy to rozpoczęłam naukę na studiach zaocznych pomostowych i przed pierwszą sesją byłam tak zmęczona nauką i pracą, że robiłam wszytko byle się już nie uczyć i w ramach relaksu zaczęłam pisać wiersze. Przesyłała je moim znajomym to pytali mnie skąd je ściągam,… nie wierzyli że sama je napisałam, to ja chcąc im udowodnić ze sama pisze pisałam kolejne i kolejne.. i tak to od nowa zaczęła się moja przygoda z wierszami.
Y.P. Co było Twoją największą pasją, marzeniem a w późniejszym wieku spełnieniem?
A.B. Od dzieciństwa, od zawsze chciałam tańczyć w balecie, mieszkając w małym mieście, nie było możliwości kształcenia się w balecie. Zaczęłam grać mając 11 lat w piłkę siatkową w Klubie Sportowym ,,Sandecja’’. Mając 18 lat, nadal marzyłam o tańcu, wówczas zapisałam się do amatorskiego Zespołu Regionalnego ,,Sądeczanie’’ i tam pozostałam, tańcząc 35 lat., będąc członkinią tego Zespołu. Na przełomie tego okresu brałam udział w wielu międzynarodowych oraz polskich Festiwalach, Przeglądach pod patronatem i organizacja sekcji CI.OF. Zespól zdobył wiele nagród i odznaczeń w tym ,,Złotą ciupagę’’ i dwie Srebrne Ciupagi na Festiwalu w Zakopanym. Niezapomniany wyjazd do Rzymu na audiencje z Papieżem Janem Pawłem II, Jako pierwszy zespól Polski, który tańczył w Watykanie pod Bazylika Św. Piotra w obecności Papieża. Była to pierwsza Msza koncelebrowana po postrzale i po powrocie z Lurdes 17.08.1983r. Praktycznie wszystkie kraje Europy odwiedziliśmy z koncertami folklorystycznymi w ramach międzynarodowych Festiwali.

Y.P. Czy potrafisz zliczyć ilość koncertów rocznie?
A.B. Nie, tak duża ilość i różnorodność występów oraz prób w oparciu o scenariusze, aż trudno policzyć wszystkie te lata. Wymagana jest tez ogromna kondycja, wyrzeczenia, zdyscyplinowanie.
Y.P. Masz kolejne natchnienie do przekazania treści czytelnikom. W nieoczekiwanym momencie był Twój punkt zwrotny w życiu, czy tak?
A.B. Nie było przeze mnie zaplanowane ani się nie spodziewałam veny. Po wielu latach powróciłam do pisania. Wiersze pisałam już w Liceum, jako osiemnastolatka, jak to dziewczyna zakochałam się i pisałam wiersze osnute miłością i szczęściem. W szkole mój profesor od Języka Polskiego Franciszek Józefów, zawsze chwalił moją łatwość pisania, opowiadań i wypracowań mówił, że mam lekkie pióro i jestem niepoprawną optymistką. Treści, które piszą moje emocje w sposób zaskakujący mnie sama. Siadam i myśli przelewam na papier, piszę szybko jednym tchem. Nigdy nie mam z góry założonego tematu. Każdy jest indywidualny z osobną treścią, impuls, którego do końca nie rozumiem; który nakazuje mi pisać, wówczas wiem intuicyjnie, ze muszę skreślić parę wersetów, mając niepokój w sobie. Kiedy zakończę, wiem że kiedy skończę, nie napisze ani jednego zdania więcej, czuje spokój wewnętrzny i stabilizację myśli.
Nie potrafię pisać wiersz długo ..u mnie jest to wylew treści takie chwilowe przeniesienie w czasie w coś co się ze mnie wylewa. Otwiera się klapka i zamyka i stop. Gdy zaczynam czuć wewnętrzny niepokój albo chodzą mi po głowie jedno dwa słowa to wiem, że muszę pisać. Grafiki też zaczęłam rysować przez przypadek. Zaproszono mnie na wieczór poezji do Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu i tam aktorzy sceny poetyckiej czytali moje wiersze, chciałam zrobić swój pierwszy tomik z wierszami i zrobić do niego opracowanie graficzne.
Y.P. Od którego programu zaczęłaś?
A.B. Pokazano mi program w komputerze Paint, że mogę w nim rysować i wtedy powstała pierwsza bardzo prosta grafika do wierszy, które były pamiątkowe jako zeszyty ksero.
Program Paint mnie wciągnął poznawałam jego możliwości i zaczęłam rysować twarze. Rysowałam twarze ze zdjęć , niektórzy znajomi sami prosili mnie o takie portreciki które było kolorowe i inne bo krzywe i zawsze starałam się coś tej twarzy przekazywać od siebie jakiś element, czy to kwiatek czy figury geometryczne. Twarzy narysowałam około 500.
Y.P. Rysunek czy obraz, w której technice czujesz się artystką?.
A.B. Co do przejścia w moim rysunku do obrazów graficznych o charakterze witrażowym, to tutaj jest zaangażowana moja dana emocja, niestety określić słowem jak powstaje taki obraz nie potrafię.
Na przełomie 4 lat napisałam około 1500 wierszy, w tym są Wells’y i Freestyle które piszę za pośrednictwem eMultipoetry.
Na pytanie jakie mam odczucia pisząc i malując i co wyzwala we mnie, że to robię, hmmm. Myślę, że składa się na to wiele elementów z mojego życia, są to jakby impulsy spowodowane zdarzeniami konkretnego dnia, spotkania, rozmowy, dialogu, zasłyszanej muzyki, konkretnego wydarzenia czy to z mojego życia, czy to z obserwacji różnych sytuacji na pewno musi być we mnie jakaś konkretna emocja, tego nigdy nie planuje.
Y.P. Jednak wracasz do ołówka i kredki?
A.B. Co do rysunku to na pewno mnie wycisza , kolory dają pozytyw , każdy obrazek jest dla mnie jakby wyzwaniem i ciekawością efektu końcowego. Wiele osób dziwi mi się jak ja potrafię rysować w Paint , rzekomo to nie lada trudność, ale jak widać nie dla mnie. Próbowałam bardziej nowoczesnych technik, ale ja wiem, że one nie dla mnie ..nie otrzymuje w nich przeze mnie tworzonego efektu końcowego pracy’’.

Y.P. Czym się kierujesz, motto przewodnie którym się kierujesz każdego dnia?
A.B. Jeśli chodzi o moje motto życiowe to treść motta które idzie za mną od Liceum, tam ono wisiało na ścianie oto one, ,,miej oczy które widza, uszy które słyszą i serce które KOCHA”, oraz dewiza ,,jeśli walczysz o sprawiedliwość to do końca’’.
Y.P. W jakim spektrum życia patrzysz w przyszłość?
A.B. Plany, raczej nie mam, podstawa to spokojnie żyć i tak z dnia na dzień, ale marzę o podróżach i wydaniu tomiku z moimi Wells’ami. Kieruje się intuicją.
Co do ulubionych malarzy to chyba nie mam. Mój nieżyjący kolega pięknie malował – pamiętam, Zbigniew Abram. Generalnie podobają mi się wszystkie obrazy, które są piękne kolorowe i maja to coś, co mnie zatrzyma na dłużej.
Jeśli chodzi o autorów książek to mało, czytałam bo nie miałam czasu, ale przeczytałam parę pozycji z polecenia, nie pamiętam tytułów. Odkąd jestem na portalach społecznościowych, czytam bardzo dużo wierszy współczesnych twórców.
Nauczyłam się żyć z dnia na dzień i kierować inspiracją.
Y.P. Pozytywna, empatyczna, niosąca pomoc innym artystom?
A.B. Cieszę się tym, co przynosi mi kolejny dzień.
Kobieta, która idzie przez życie pełnym przygód, niespodzianek, niezaplanowanych niespodzianek, ludzi, otoczenia, podejmuję szybkie decyzje, które finalnie są trafne. Żyję tu i teraz. Przyjmuję z pokorą przeciwności losu, potrafię wyjść z nich z twarzą. W najbardziej drastycznych chwilach życia, spotykam wartościowych i wyjątkowych ludzi, którzy uskrzydlają działania oraz wyreżyserują kolejne dni.
Y.P. Żyje zgodnie z własnym sumieniem i decyzjami artystycznymi co jest wspólnym mianownikiem kilku pasji życiowych jak malowanie, pisanie.
Energia wewnętrzna malarki odzwierciedla myśli. Przetransformuje je w poezji. Alina w swoich obrazach czy to graficznych, czy pastelach chce pokazać ludzka zmysłowość malując usta i oczy. Wszak właśnie ta prawda o stanie ducha jest ukryta w głębi, mając wówczas wgląd na emocjonalne odzwierciedlenie postaci. Zdania, które mają duszę, a litery łączą się w prawdę z odczuciami wewnętrznymi autorki są rezonansem świata otaczającego i wywierają pulsujący akcent nad wieloma ,,wells’ami’’ – nowoczesna forma, skorygowanych i streszczonych sentencji myślowych. Wie, że istnieją anioły, które w postaci ludzkiej, nie pozwolą na samotność opuszczonych. Te Anioły które w tak drastycznych sytuacjach życia, jaką jest depresja, najczęściej spowodowana wyobcowaniem, brakiem miłości, nie pozwalają targnąć się im na życie, a jest ono największą wartością. Często w wierszach odwołuje się do wiary. Bardziej optymistyczne utwory opiewają kontakt z naturą, obserwacją otoczenia, życiem w symbiozie z przyrodą. Priorytetem jest miłość oraz wszystkie elementy uczuć związanych z tym stanem ducha. Miłość, jako sens życia i najwyższa wartość człowieczeństwa u Aliny to preferencja w Jej tekstach autorskich. Lubi pisać wiersze surrealistyczne, które czytelnika wprowadzają w stan myślenia, zapytań, chce Ich motywować do głębszej analizy treści ,,co autor miał na myśli’’. Zdąża do tego, aby czytelnik dłużej zatrzymał się przy wierszu, aby spróbował odnaleźć siebie w jakimkolwiek jego fragmencie w sposób abstrakcyjny i z przymrużeniem oka. Czytelnik może znaleźć w nim kilka odpowiedzi na jedno pytanie. Ma pełną świadomość, iż niektóre Jej słowa będą negatywnie postrzegane przez czytelników i odbierane jako dewiacje.
W debiutanckim tomiku o tytule ,,Alina Bożyk i Jej kolorowy świat’’ zawarła światłocienie, które autorce nadały kierunek wiążący różnorodność wierszy i grafik. W tematyce poezji, nawiązuje do grafik, gdzie paleta barw jest nieograniczenie szeroka. Ukazuje w ten sposób, iż chce widzieć glob kolorowy w takim chce żyć, uciekając od szarości:
Depresja i Anioł
Ona stanęła przed szafką
z lekami
wzięła w dłoń pudełka
leków nasennych
by połknąć zawartość
On siedzi na kanapie w pokoju
a w ręce,
strzykawka z kompotem
z pięknych maków
i igła brudna
i ból zakłucia
i krew z aspiracji.
Ona weszła do wanny
odkręciła kurek
z zimną wodą
w ręce ostrze
z ostrej stali co lśni
i nadgarstki
co broczą treścią
lepkiej czerwieni
On wszedł do sieni
bez okien
wdrapał się na stołek
w ręce powróz nad nim belka
co ugości linę by zawiesić na niej jego członki
a wokół życie płynie niczym
łabędzica po stawie liście drżą na wietrze chmura łzy roni
Matka tuli dziecko do piersi
a nad nimi ANIOŁ płacze ale zdążył
odciął linę zatamował krwotok z nadgarstków
założył opatrunek
wyrwał z uścisku dłoni strzykawkę i pudełko tabletek
rzucił o ziemie!
Rozsypane podeptał usiadł przy nich
objął skrzydłami zanurzył w śnie
o Bogu co Kocha.
/alboż/
Indywidualistyczne spogląda na świat przez tak zwane, ,,różowe okulary’’ mają one poniekąd pryzmat żartobliwy, często kończąc się sekwencją humorystyczną. Nie oszczędzając samej siebie, uwypukla problemy czysto ludzkie. Preferuje Sacrum, ma świadomość ingerencji złych mocy, czyli Aniołów potępionych, ale uznaje wyższość Boga nad czarnymi mocami i żyje w przekonaniu, że dobro zwycięży nad złem.
Reedycja wywiadu z 9.08.2014 r.
Z Aliną Bożyk. Rozmawiała prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów Autorów Dziennikarzy Prawników Virtualia ART ‘Yvette Popławska.
17.03.2022 Stockholm