ORGANIZATOR/ SPOTKANIA POLONIJNE.
Szanowni Państwo, wydarzenie Osobowość Polonijna Roku. Im Edyty Felsztyńskiej została dopięta na ostatni guzik. Inicjatywa została zorganizowana przez dwie wspaniałe kobiety, Bożenkę Krasoń i Ursulę Golda. Osoby, które wchodzą w skład kapituły to, Bożena Wróblewska/ Stowarzyszenie INSIEMIE, Magdalena Pinkwart Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy im. Olgierda Budrewicza, dziennikarka radiowo-prasowa, Dr Adrianna Tomczak – Doktor nauk społecznych, specjalistka ds. Social media, trenerka, blogerka, prelegentka i działaczka polonijna, Aleksandra Seghi – współredaktorka portalu polacywewloszech, autorka książek Moja Toskania, blogerka oraz partnerzy medialni, http://www.polacywewloszech.com i http://www.thedesigner.se ze Skandynawii.
Pani Bożena i Ursula są założycielkami grupy Spotkania Polonijne, w których zapraszają swoich gości z całego świata. Ich działalność nabiera międzynawowego rozmachu, poprzez zorganizowanie tak cudownej inicjatywy, będą w stanie dotrzeć do odległych zakątków świata, aby odkryć Diamenty Polskiej Kultury. Drodzy państwo, szczególną osobą, którą wszyscy darzą wielkim szacunkiem, w tym wielkim światowym wydarzeniu, jest pani Edyta Felsztyńska, filantropka, wielka działaczka polonijna. Ją chciałam najbardziej nagrodzić słowem za Jej istnie Anielską osobowość, aż chciałoby się Ją zawrócić z tej niebiańskiej podróży z powrotem tu na Ziemię. Dlaczego tak młodo odeszła do domu Pana. To była wspaniała kobieta, wiek Jej duszy sięgał zapewne 120 lat, czas istnieje tylko dla ludzi, dla Boga nie ma czasu. Dziś Pani Edyta, dzięki też Jej wspaniałej rodzinie, mogła zaszczycić swoim patronatem to wydarzenie. Rodzina była najważniejsza w Jej życiu. To kochany mąż, jedyny syn i mama, pozostali przy niej do końca Jej dni. 45 lat to okres mądrości duchowej, taką też była pani Edyta, znała swój cel i ścieżkę życia tu na Ziemi, mam wrażenie, że poznała swoją ostatnią godzinę. Cała Jej działalność humanitarna i filantropijne podejście do życia pokazuje jej ogromna życiową mądrość. Nie znałam osobiście pani Edyty i Ci którzy nie spotkali Jej na swojej drodze, mogą Ją poznać właśnie teraz, m.in. w tym skromnym artykule. Jak już wspomniałam to Ją chcę postawić na piedestale z Jej mottem życiowym:
WSZYSCY POLACY TO JEDNA RODZINA.
Jej celem, było zjednoczenie wszystkich Polaków i to wydarzenie spełnia Jej marzenie! Jednoczyła Polaków za życia a teraz i nawet po śmierci.
To ogromny zaszczyt dla organizatorów, że mogli nazwać imieniem, tak wspaniałej Polki i działaczki polonijnej swoją nagrodę. Szczególne podziękowania składają właśnie rodzinie pani Edyty za tą cudowną możliwość.
Świat szklanych ekranów ma swoje plusy i minusy. Dziś, w tych trudnych czasach, z jakimi przyszło nam się zmierzyć, wydobyły z nas również wiele dobrego, solidarności i ciekawych pomysłów. Pomysł zorganizowania Osobowość Polonijna Roku im. Edyty Felsztyńskiej, to doskonała okazja, abyśmy zobaczyli plusy wirtualnego świata. Gdyby nie internet, nigdy bym pewnie nie poznała osoby pani Bożenki, czy Aleksandry, a wy nie dowiedzielibyście się, co robi wasz sąsiad za Wielką Wodą. My Polacy robimy wielkie rzeczy a internet pozwala nam to uwydatnić i pokazać na skalę międzynarodową.
Powrócę jednak do osoby Pani Edytki Felsztyńskiej, bo to dla niej i Jej rodziny poświęcam ten rozdział. Tak wylewne artykuły piszę bardzo rzadko. Poświęcam Je tylko osobom, pod wpływam, których czuje ogromne natchnienie.
Jak to powiedział kiedyś ks. Józef Tischner …natchnienie jest, jak światło i ukazuje nam, co należy wybrać…
To piękne słowa i jakże głębokie znaczenie mają w życiu człowieka. W życiu dokonujemy wiele wyborów. Osobiście poczułam głębokie natchnienie, aby napisać ten artykuł dla pani Edyty. Pani Edyta również dokonała wyboru w swoim życiu, to pomoc drugiemu człowiekowi, to był Jej priorytet, poświęcała prawie cały swój czas na pomoc innym.
Zapoznajcie się z Jej nietuzinkową biografią.
Edyta Felsztyńska, urodziła się 4.06.1972, a zmarła 25.07.2017, w wieku 45 lat przegrywając walkę z nowotworem. Przyjechała do Włoch w 1990 roku, po latach wyszła za mąż za Włocha. A w roku 2007 wraz z Bożeną Wróblewską założyły stowarzyszenie INSIEMIE Obie Panie rozpoznawane są, jako działaczki polonijne, nie tylko we Włoszech, ale również w Europie. Edyta była osobą z mnóstwem pozytywnej energii, którą wykorzystywała, aby pomagać innym. Kochała ludzi i pamiętając swoje ciężkie chwile na początku emigracji, starała się pomagać w rozwiązywaniu problemów nowo przybyłych na emigrację Polaków. Posiadała niesamowitą siłę, energię oraz ogromną chęć do współorganizowania i organizowania różnych wydarzeń oraz pomagania innym na wszelki możliwy sposób. Dzięki stowarzyszeniu organizowano również akcje charytatywne.
Mówiła zawsze: Jak my sobie nie pomożemy, to nikt nam nie pomoże.
Edyta Felsztyńska była wspaniałym przykładem i darem dla każdego, kto spotkał ją na swojej drodze. Była prawdziwym przyjacielem. Przytoczę tu słowa mojej książki Ambasadorka Boskich Diamentów, które doskonale pasują do pani Edytki.
…Są tacy ludzie wśród nas, którzy nie mówią wiele. Wspierając się gestem, spojrzeniem, westchnieniem. Nie trzeba słów wielu, aby wyrazić siebie i być takim człowiekiem, tacy ludzie to przyjaciele, bo czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście. Otwórz dziś serce swe na oścież i wpuść nadziei blask. Daj się ponieść wyobraźni i zatrzymaj czas. Nie poddawaj się łatwo musisz wierzyć, że z wiarą możesz zdziałać wszystko, więc postaraj się i niebo złap za chmury. Tam błękit i słońce na Ciebie czekają radosne waszym spotkaniem. Dla Ciebie jest cały świat i choć nieraz za sobą czujesz oddech zwątpienia, nie oglądaj się za siebie ale dogoń swoje marzenia…
Jesteś w kąciku naszych serc i siedź tam, nie odchodź, pozostaw swój głos, co w duszy gra. Bądź deszczem i słońcem bądź niebem gorejącym bądź burzą i grzmotem bądź serca radosnym łomotem. Bądź cudem co rankiem rozbrzmiewa, bądź ptaszkiem co w drzewach śpiewa, bądź mruczeniem co do snu kołysze, bądź spokojem co pieści ciszę. Uśmiechnij się do nas z Nieba, bo jesteś kochana, Twój uśmiech kruszy twierdze nie do pokonania. Wiele osób czeka jeszcze, aby Cię poznać. Chcemy być wśród przyjaciół Twoich, teraz jesteś Aniołem Przyjaźni, ciepłym i wspaniałym. Nastał Twój wyjątkowy dzień, na chwilę wstrzymasz smutku strumienie. Są jeszcze jasne, dobre znaki i takie chciałam Ci dziś przesłać na ten dzień, aby zjednać błękit Nieba. Miałaś w sobie całe pokłady ciepła. Wierzę, że będą one źródłem dla ludzi, Nie pozwolisz, aby ciemność wtargnęła Tam gdzie potrzeba światła i pogody. Ziarnko nadziei zasiałaś.
Teraz dzień wstaje bez Ciebie, lecz to norma przecież, budzisz się i zasypiasz na wieki. Twoje piękno jest łzą wzruszenia, dotykiem skrzydeł ukrytych, gdzieś w nas głęboko schowanych. Chętnie się w ptaka zamienię, aby przynieść od Ciebie słoneczny promień, tu na Ziemię. Jesteś jak poezja miłosna, Piękna, Urocza i Radosna. Byłaś przecież niczym okno serdecznością otworzone, przez nie widać życia trudy oraz jasną jego stronę. Swoim uśmiechem zwoływałaś Anioły, by jasne w świat niosły przesłanie, Bóg jest Wielki.
Spójrz, chwile są takie kruche, trudno w nich złoty pył dostrzec, a przecież jest, mimo wszystko rozsiewa dobro między nami i pozwala o lepszym marzyć. Kiedy w błękit wspomnień o miłości wyprzędziesz swoją radość, to czas przemijaniem nie zdoła jej zatrzeć, bo ciągle, jak feniks, odradzać się w Tobie będzie, w błękicie Nieba zostając na zawsze. Cała monotonia i szarość znikną, gdy spojrzę na świat oczyma wiary.
Może dzisiaj znajdę, to jedyne słowo, które mi pozwoli opisać tą wzniosłość, to natchnienie, co każe, grodzić cienie nocy i myślom otwierać najpiękniejsze okno. Dbaj dziś o chwile ciesz się nimi, bo one mijają za szybko, umykają jak wiatr, są szybkie jak ptak, ale trzeba o nie dbać i robić wszystko, by mijały wolniej, bo dopiero po czasie za tymi chwilami tęsknimy. Zbyt krótkie są te godziny, których tak bardzo pragniemy, a mimo wszystko tęsknimy, a mimo wszystko wciąż chcemy. Czekamy chwil tych z nadzieją, że wszystkie rany uleczą, a kiedy już zaistnieją to są jak balsam. Są jak blask słońca po nocy, jak krople deszczu po suszy. Z radością spójrz na życie ono po prostu takie już jest i nie będzie żadnym odkryciem, że czasami budzi w nas lęk. Radością pokonuj słabości i nie daj się złamać, nie straszne będą trudności, lecz udany będzie każdy dzień. Kimkolwiek jesteś, skądkolwiek przybywasz, dokądkolwiek zmierzasz. Zatrzymaj się na chwile, odpocznij, pozbądź się smutnych myśli, doceń jakim cudem jest życie. Edytko klejnotem był Twój uśmiech codzienny. Uśmiechaj się do ludzi. Jakże jest piękny jasny promienny. Może nadzieje w kimś wzbudzisz? Twoje marzenia były piękne, sięgały do Nieba nie znanych im stron, niech dziś się spełniają i dają wszystkim szczęście.
Łap życie, kochaj, szalej i nie pytaj co dalej, bo to jest Twój czas, bierz życie pełnymi garściami, i choć czasem zakręci się łza, niech marzenia będą przy Tobie. Nie czekaj na szczęśliwe dni, bo czas ucieka, lecz szczęściu otwórz drzwi, przecież na progu Twojego serca ktoś czeka. Nie czekaj, aż się spełnią Twoje sny, bo życie je ukradnie, lecz w sny zamieniaj każdą z chwil, bo tego właśnie, przecież Twoje pragnienie.
Ambasadorka Dziedzictwa Kulturowego Polonii Świata.
Redaktor Naczelna magazynu DESIGNER /Halina Rosa